Czas sprzątania i przygotowania pod budowę
10 września koparkowy zniwelował teren. Znikneły wszystkie krzaczk i krzaki i coś co próbowało już swą wielkością przypominać drzewa. A my w sobotę mogliśmy z sekatorami powycinać mniejsze części roślin które uznaliśmy za zbędne.
Pół soboty spędzone na działce, ale efekty były rewelacyjne. Powstał wieli stos gałęzi i drzewek do spalenia.
A w niedzielę zwołaliśmy rodzinę na obiad przy ognisku. Obawialiśmy się tylko czy pogoda nam pozwoli a konkretniej WIATR. Żeby na dzień dobry nie podpaść sąsiadowi i nie kopcić mu w okna. I wszystko się ułożyło. Wiatr wiał w przeciwnym kierunku do domu sąsiada. Stosik został podpalony i mimo że wszystko było świerze to ładnie się spaliło, a my zjedliśmy po następnej ciężkiej pracy z sekatorami pyszne kiełbaski na skrzynce elektrycznej budowlanej :)
Córcia też pomaga i nawet wybrała sobie rękawiczki robocze w sklepie
Piły i sekatory poszły w ruch
Ojcowie w akcji - korzeń
Ciężka praca zakończona ogniskiem
Komentarze