Niestety więcej już się nie da nic zrobić. Wymietli 3 wiadra keramzytu i powkładali tam styropian. Poukładali kawałki styropianu przy ścianach. Wierzchnią warstwę poprawili na ponad połowie piętra.
Nigdy więcej takich partaczy. Przyjechali na poprawkę a ja za nimi spowrotem zaczęłam ściągać płaty styropianu i pokazywać im że nadal ŹLE. Nie wytrzymałam i powiedziałam że partactwo robią nadal mimo że przyjechali 80 km na poprawkę za którą nikt im nie zapłaci.
Po sprawdzeniu dół wygląda dobrze. Jest ładnie podociskany do ścian. W nielicznych miejscach sama już powkładałam kawałki styropianu. Ale to już sama dla siebie, bo nikt by tego z fachowców nie zorbił. Ale jak sami robimy to wciskamy gdzie się da.
Teraz mąż pojechał zabezpieczyć folią okna przez wylewkami a tata zrobi dobrze spadki w garażu żeby nam woda nie stała. Dowieźliśmy jeszcze kilka siatek zbrojeniowych na te rury od rekuperacji które są na wierzchu.
Czekamy do poniedziąłku na wylewki.