Przyszedł czas na reklamacje
7 dzień jak mieszkamy i wlasnie złożyliśmy dzisiaj 2 reklamacje.
Rano przyjechali panowie od okien. Jadna z rolet od początku sie nie opuszczała, a ze była to roleta w górnym pokoj to czekalismy do wiosny na regulacje okien. Wszystko za jednym razem. Okazało sie ze w górnych oknach balkonowych pianka montazowa za bardzo sie rozprezyla i weszła w prowadnice rolet. Najprężeńie wygielo prowadnicedo tego stopnia ze roleta nie dawała rady jeździć po niej.nalezalo wyciąć całkowicie prowadnice, wyczyścić je i ponownie zamontować. Ponieważ panowie ńie byli przygotowańi na taki obrót sprawy musieli pojechać na kolejne umowione montaże. 3 dni temu zablokowała sie roleta w witryńie 3,60m - nie chciała sie do koca opuścić. I tu okazało sie zasilania jest zepsuty. Trzeba go wymienić.
Za tydzień będzie wymiana i naprawa tych górnych rolet które będzie trzeba raz jeszcze okleic siatka i klejem bo zostało wszystko wycięte. Dobrze ze elewacja nie jest jeszze zrobiona :)
Kolejna reklamacja to niedzialajacy okap kuchenny. Przestał reagować na włączanie biegów ciagu. Jedyniereaguje na zalaczeńie swiatelek. Nie pomógł nawet restart. Czekamy na serwisanta.
Dzisiaj sciagnelam te niebieska folie z szafek kuchennych i powiem wam ze tak sie to tego niebieskiego koloru przyzwyczaiłam ze teraz jakoś mi nieswojo w białej kuchńi. :) zrobiłam zdjęcia ale wrzucę je jak tylko będę miała czytnik kart.